Konik :)
Za nim zaczęłam zabawę z lalkami to szyłam przeróżne rzeczy. Tego konika uszyłam na zamówienie dla jednej małej panny która z konikami jest na "ty".:) Cały konik był prosty do uszycia, ale żeby miał bujną grzywę to trzeba było wszywać każdy włos z osobna. Dużo pracy i czasu mnie to kosztowało ale efekt myślę super.:)
Przepiękny konik! Cudna maskotka!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Już nie długo pokażę siostrzyczkę tego konika muszę tylko znaleźć zdjęcie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest cudowny, nie tylko jako maskotka, choć jestem całkiem dorosła chętnie postawiłabym takiego gdzieś w domu. Dołączam do obserwatorów, wyniuchałam tu talent. :)
OdpowiedzUsuńdebiutujacapanidomu.blogspot.de
Ale superos !!! Jejku, ja podziwiam ludzi, którzy potrafią szyć. Ja nie mam jeszcze takich umiejętności, ale chciałabym kiedyś zacząć! Możesz mi powiedzieć, z czego jest zrobiona ta grzywa? Tj wełna karbowana fabrycznie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania :)
P.S. Mam bliskie kuzynostwo w Gliwicach! Bardzo podoba mi się u Was starówka ! :)
Ponieważ nie szyję na jakąś wielką skalę to staram się wykorzystywać rzeczy które mam w domu. W przypadku tej grzywy to po prostu stary rozpruty sweter.:) Co do gliwickiej starówki to chciałabym mieć czas poszwendać się po niej i po podziwiać. Niestety mama dwójki małych dzieci jak już ma wolny czas to nocą, albo nie ma wtedy na nic siły.:))) Pozdrawiam serdecznie. P.S. Bardzo chętnie odpowiem na wszelkie pytania odnośnie szycia, w miarę moich umiejętności.:)
OdpowiedzUsuń