Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 17 lutego 2015

Różana Księżniczka.


                      Witajcie!

   Aaa...nie wierzę!
Nie wierzę że tak szybko udało mi się napisać kolejnego posta!:)))
W moim przypadku to na prawdę "COŚ".

    Przychodzę do Was oczywiście z kolejną lalą.
Wiem że dotarła do nowej właścicielki więc mogę Wam spokojnie ją zaprezentować.
Różaną Księżniczkę szyłam na zamówienie dla pewnej młodziutkiej młodej damy.
Mama owej młodej damy miała tylko jedno życzenie- lala ma być księżniczką.
Całą resztę zostawiła mojej wyobraźni i za to bardzo jej dziękuję ponieważ bardzo lubię mieć wolną rękę w tworzeniu.

   Zawsze stroniłam od różowego koloru, był czas że unikałam go jak ognia. Jednak odkąd w moim życiu pojawiła się córeczka to co raz częściej sięgam po ten kolor. Fajny jest.:)
Dzisiejsza gwiazda wieczoru ma właśnie suknię w pięknym, delikatnym różowym odcieniu, beżowe buciki i błyszczącą koronę na głowie.


Różana Księżniczka.




Już jakiś czas temu wpadłam na pomysł aby lale pakować w exploding bokxy. Wydaje mi się że jest to lepszy sposób pakowania lali niż kupna torebka lub inna forma pakowania. Podoba mi się w tym sposobie pakowania to że można lalkę umocować tak jak nam się podoba a ktoś kto odpakowuje takie pudełko ma wrażenie że lala grzecznie sobie siedzi i czeka aż ktoś się nią zacznie bawić.:)
Ot, takie przemyślenia.:)
  Moje pierwsze pudełko za bardzo to mi raczej nie wyszło ale obiecuję się poprawić.


Z pomocą (czyli papierkami wszelkiej maści) przyszła mi zawsze gotowa do pomocy Marta De.:)
Dziękuję.

Nie mam jeszcze żadnych wieści od nowej właścicielki tej lali ale mam nadzieję że będą obie brały udział w nie jednym balu lal.

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia już nie długo.


     szalonanitka

P.S. Na niektórych zdjęciach wyszły jakieś takie dziwne kolory.:/

niedziela, 8 lutego 2015

Po dłuuugiej przerwie "Mała Ania".:)


         Witajcie, witajcie!

  Wracam po długiej przerwie oczywiście z lalą.
O tym że cierpię na totalny brak czasu to już pewnie pisałam nie raz.
Na pewno pisałam też o tym że będę się starać, częściej pisać itd.
Niestety. Nie wychodzi mi to i czasami się boję że zapomnę jak pisać posty.:)

Na szczęście moje ręce doskonale pamiętają jak się szyje a moja artystyczna część, ostatnio co raz częściej zmusza mnie do tworzenia.

Dziś pokażę Wam lalkę uszytą dla całkiem już dorosłej Ani.

O to "Mała Ania" dużej Ani.







Mała Ania tak jak jej poprzedniczki została uszyta z tego co było pod ręką i wedle wskazówek zamawiającego: blondynka, jasna skromna sukienka na ramiączkach. Oczywiście lala z uśmiechem na twarzy.:)


Kolejna lala jest już w drodze do nowej właścicielki, zdjęcia zrobione, więc jak tylko dotrze na miejsce to piszę kolejnego posta.:)


Pozdrawiam


szalonanitka