Łączna liczba wyświetleń

sobota, 10 sierpnia 2013

Żyyyrafffa.

                        Witam!

  Po długiej przerwie od jakiegokolwiek rękodzieła postanowiłam zrobić coś prostego. Ponieważ od dłuższego czasu moja maszyna bardzo mnie wołała padło na szycie. Miło było słuchać tego charakterystycznego stukotu jaki wydaje maszyna do szycia podczas pracy.

 Czystą przyjemnością było zrobienie tej żyrafki która swoją drogą ma na imię Julka. Tak postanowił mój syn i nie ma od tego już odwrotu.:) Julka ma 40cm długości, jest mięciutka, taka w sam raz do przytulania.

                                                                                                             Żyrafa Julka








Przepraszam za jakość niektórych zdjęć. Były po nie kąt robione po partyzancku.:)

            Pozdrawiam
      szalonanitka :)


6 komentarzy:

  1. Julka jest genialna, dokładnie tak jak piszesz - w sam raz do przytulania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow jest nieziemska pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że zrezygnowałaś z tych guziczków... tak jest idealnie... delikatnie i naturalnie... i te oczęta Pańci... ;)

    OdpowiedzUsuń